Aktualności Fundacji Studio Wschód Obraz  newsa 20944 Dodano 30.01.2022

Wschód – „Z miłości do Kresów”

Program realizowany na Ukrainie, jeszcze w atmosferze Bożego Narodzenia. Pokazujemy jak dawni mieszkańcy Kresów, w tym szczególnym okresie szukają kontaktów ze swoją rodzinną ziemią. Jak Polacy i Ukraińcy znajdują porozumienie podczas wspólnych świąt.

Dawni mieszkańcy Kresów, którzy po zakończeniu wojny osiedlali się najchętniej na ziemi lubuskiej i Dolnym Śląsku, nie zapominają o swojej małej ojczyźnie. Ci, którzy przed laty przybyli do Szprotawy i okolicznych wsi, najczęściej wspominają Kaczanówkę, za czasów drugiej Rzeczypospolitej jedną z największych wsi w województwie tarnopolskim. Na początku nowego roku swoim dawnym sąsiadom i dalekim krewnym przekazali świąteczne prezenty. Inicjatorką tej akcji była nauczycielka ze Szprotawy Zofia Wilczyńska – Mazurek, której przodkowie pochodzili z Kaczanówki. Podczas wakacji pani Zofia uczestniczyła w projekcie porządkowania zabytkowej nekropolii w Kaczanówce. Zbliżyła się do swoich korzeni i zapragnęła sprawić radość ludziom żyjącym na rodzinnej ziemi swoich dziadów.

 

W Kaczanówce polskie życie, podtrzymywane jest przez wolontariuszy, którzy przyjeżdżają tu każdego roku, aby porządkować zabytkowy, wiejski cmentarz. Ta historyczna pamiątka łączy ludzi mieszkających po obu stronach granicy. Odnawiają się rodzinne więzy, rodzą nowe przyjaźnie.

Nasi rodacy z Kaczanówki, chętnie przyznają się do polskości , ale już oraz rzadziej mówią i modlą się w języku ojczystym . Każdego roku na początku stycznia, transport darów wyrusza z Wrocławia do Kołomyi, gdzie wielu mieszkańców przyznaje się jeszcze do polskiego pochodzenia. O naszych rodaków ze stolicy Pokucia dbają uczniowie dolnośląskich szkół. Serce dla Kresów mocniej bije tam, gdzie osiedlili się przed laty przybysze zza Buga. Miłość do ziemi przodków przekazali swoim wnukom. Najbardziej aktywna jest młodzież z Nowej Rudy.

 

W Kołomyi na dary z Polski, czekają uczniowie polskiej sobotniej szkoły im. Stanisława Vincenza, ale również najstarsi nasi rodacy. Wszyscy przybyli na opłatkowe spotkanie do siedziby szkoły. Wcześniej zaprosili Kołomyjan na jasełka do katolickiego kościoła. Polacy to znacząca społeczność w tym mieście. O symbiozie wszystkich grup narodowościowych w Kołomyi mówi mer Bogdan Stanisławski, który ma również polskie korzenie, a jego przodkowie obchodzili zawsze święta katolickie i prawosławne.

 

Mer prowadzi otwarty dom, a w okresie świątecznym, przyjmuje wszystkich, którzy chcą się spotkać z jego rodziną. Pobrzmiewają tu nie tylko kolędy, ale i pieśni cerkiewne w wykonaniu chóru, którego mer jest aktywnym uczestnikiem już od kilkunastu lat.

Newsletter

zapisując się do naszego newslettera na bieżąco będziemy informować Cię o nowych artykułach, aktualnościach oraz akcjach organizowanych przez Studio Wschód
[FM_form id="1"]