Wydarzenia Obraz  newsa 9029 Dodano 25.08.2017

Ekshumacje polskich żołnierzy: białoruski przełom i ukraiński impas

Władze białoruskie udzieliły zgody polskiemu Instytutowi Pamięci Narodowej na przeprowadzenie poszukiwań szczątków polskich żołnierzy w miejscowości Pohost. Tymczasem Polscy historycy wciąż nie mogą pracować na Ukrainie. Ostatni zakaz dotyczy miejscowości Kostiuchnówka na Wołyniu.

Decyzja władz białoruskich uważana jest za przełom, gdyż od kilkunastu lat Polacy nie prowadzili prac ekshumacyjnych na terenie wschodniego sąsiada. Jeszcze w tym roku tamtejsza prokuratura nie zgodziła się na prace historyków w okolicach wsi Kalety, gdzie mają znajdować się szczątki ofiar obławy augustowskiej.

Teraz pracownicy IPN-u dostali „zielone światło” na poszukiwania oraz ewentualną ekshumację ciał kilkunastu polskich żołnierzy, którzy zginęli w walkach z Armią Czerwoną pod Pohostem (na północny zachód od Mińska). Ich los do końca nie jest znany. Być może śmierć ponieśli nie w boju, ale po schwytaniu: mogli zostać rozstrzelani. Pochowali ich miejscowi.

Tymczasem trwa impas jeżeli chodzi o prace IPN-u na Ukrainie. Polscy historycy otrzymali zaproszenie od firmy archeologicznej „Wołyńskie Starożytności”, by prowadzić poszukiwania i ekshumacje w Kostiuchnówce. Mają znajdować się tam szczątki około 2 tys. żołnierzy polskich, którzy polegli w bitwie z rosyjskimi oddziałami.

Jednak komisja działająca przy wołyńskim gubernatorze i Światosław Szeremeta, ukraiński sekretarz wykonawczy Państwowej Komisji ds. Utrwalania Pamięci, zakazali ukraińskiej firmie współpracy z polskimi badaczami. Oficjalny powód nie jest znany. Decyzja ta jest najprawdopodobniej pokłosiem usunięcia nielegalnego pomnika UPA w Hruszewicach na Podkarpaciu.

Źródło: rp.pl, Instytut Pamięci Narodowej

Galeria zdjęć

Newsletter

zapisując się do naszego newslettera na bieżąco będziemy informować Cię o nowych artykułach, aktualnościach oraz akcjach organizowanych przez Studio Wschód
[FM_form id="1"]


kod