Piłatkowce: relacja z akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”
Cmentarz w Piłatkowcach porządkowany był po raz drugi i również po raz drugi przez grupę z Dzierżoniowa, tym razem w składzie: Sławomir Wróbel (opiekun grupy), Piotr Jankowski, Filip Koselski, Marcin Umiński – wszyscy z I Liceum Ogólnokształcącego im. Jędrzeja Śniadeckiego oraz Jadwiga Horanin. Wspierał nas dzielnie Dariusz Biliński (kierowca).
Najstarsze nagrobki stanowią część cmentarza, która wydaje się bardzo opuszczona i gdyby nie Akcja MOGIŁĘ PRADZIADA OCAL OD ZAPOMNIENIA, nigdy nie byłaby chociaż częściowo odsłonięta. W ubiegłym roku uporządkowaliśmy najbardziej reprezentacyjną część, odsłaniając piękne nagrobki, których nie spotkaliśmy w nieodległych Dawidkowcach i Tarnawce. Ale i tu część z nich została zniszczona przez człowieka.
Poświęcając jeden dzień na pracę w tym miejscu, skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na wycięciu dorodnych chwastów i odkryciu kolejnych kilku grobów. Niestety, nie udało się uporządkować całego cmentarza z powodu braku czasu. O tej nekropolii nie wolno nam zapominać i każdego roku trzeba ją odwiedzać, by nie tylko uprzątnąć groby ale i zapalić na nich znicze pamięci. To jeden z nielicznych śladów polskości w tej podolskiej wsi, położonej z dala od głównych szlaków komunikacyjnych. I aż dziw bierze, że są tam tak piękne nagrobki. Być może w dawnych czasach, „za Polski”, wieś ta miała dużo większe znaczenie. Warto przypomnieć odczytane przez nas w poprzednim roku napisy na zachowanych nagrobkach:
Józef i Franciszka Witkowicki, inskrypcja: Tu leżą zwłok ostatki Dobrego Ojca i Matki
– Tu spoczywa Antonina z Witkowickich Ropelewska zm. 1853 Prosi o pozdrowienie anielskie
– Paweł Biliński ur. 8 grudnia 1781 Przeniósł się do wieczności 13 marca 1862
– Daniel Biliński urodzony 27 grudnia 1829 przeniósł się do wieczności 1873
– inskrypcja: Przechodniu stań na
chwilę uczcij te ostatki
Tu płacze żona onego Męża
dzieci dobrego Tatki.
Co mieli najdroższego
w tym się grobie mieści.
Śmierć im wszystko zabrała
Nie wzięła boleści.
Jadwiga Horanin