Porządkowanie cmentarzy w Podhajcach i Białokrynicy
Grupa wolontariuszy z Technikum Leśnego w Miliczu po raz pierwszy brała udział w akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” na Ukrainie. Opiekunkami grupy były pani Justyna Żarczyńska i pani Honorata Cierpisz, uczniowie: Julia Ickiewicz, Aleksandra Krasowska, Konrad Kustosz, Paweł Kaniewski oraz kierowca – Tomasz Brygider. W dniach 4-11 lipca porządkowaliśmy cmentarze w miejscowościach Podhajce i Białokrynica (obwód tarnopolski).
Zaraz po przybyciu do miejscowości Podhajce udaliśmy się do siedziby Mera. Niestety Pani Mer była w tym czasie nieobecna . W jej zastępstwie przyjął nas bardzo serdecznie Wicemer pan Wasilij. Podczas spotkania opowiedział nam wiele ciekawych informacji o Podhajcach i Białokrynicy.
Historie miejscowości, losach ludzi którzy zamieszkiwali tu przed wojną. Jak się dowiedzieliśmy dzisiejsza społeczność miasta – to w większości potomkowie Łemków przesiedlonych po 1945 roku z terenów nowosądecczyzny (okolice Łabowej, Nowego Sącza). Mieszkają tu też potomkowie Polaków, którzy po II wojnie światowej nie zostali repatriowani. Zostaliśmy poinformowani, że z Podhajec pochodzą m.in. Tadeusz i Jan Łomniccy (do dziś stoi tu ich dom rodzinny). Na zakończenie naszej wizyty przekazaliśmy prezenty dla przedszkolaków w Podhajcach, które otrzymaliśmy od Pań z Rady Rodziców naszej szkoły – Beaty Kaniewskiej i Eweliny Fabiańczyk – Kustosz.
Prace porządkowe rozpoczęliśmy od cmentarza w Podhajcach. Mogiły naszych rodaków są tam położone w różnych częściach bardzo rozległego cmentarza. Niektóre nagrobki mają napisy w języku polskim , inne – jak dowiedzieliśmy się od „tubylców” – mimo, że są polskie opisane są w języku rosyjskim lub ukraińskim. Nagrobki są bardzo zniszczone i zaniedbane, ukryte wśród zarośli i chaszczy. Nie wszystkie można było zidentyfikować, czas zrobił swoje. Prace na tym cmentarzu prowadziliśmy przez trzy dni, a było to koszenie trawy, wycinanie krzewów i chaszczy, pielenie, czyszczenie i mycie pomników, odnawianie napisów, opryski chwastów i zarośli. Na koniec zapaliliśmy znicze i umieściliśmy na nagrobkach wstążki w narodowych barwach.
Porządkując cmentarz w Podhajcach poznaliśmy wielu „tubylców”, którzy odwiedzali nas, chętnie z nami rozmawiali, pytali o Polskę, opowiadali historię swoich rodzin. Wielu informacji i wskazówek udzielił nam Polak – mieszkaniec Podhajec Pan Roman Dziadykiewicz. Dzięki niemu łatwiej było nam odnaleźć polskie mogiły. Towarzyszył nam podczas prac, a jego opowieści o rodakach w Podhajcach były niezwykłą lekcją historii.
W kolejnych dniach porządkowaliśmy cmentarz polski w miejscowości oddalonej o 12 km od Podhajec – Białokrynicy. Do 1945 roku wioskę zamieszkiwało ok. 2000 Polaków, którzy zostali zmuszeni do jej opuszczenia. Dziś jedyne ślady polskości to cmentarz, który jest bardzo zaniedbany i zniszczony. Prace na cmentarzu w Białokrynicy polegały na wycinaniu krzewów, chaszczy, koszeniu traw, naprawie pomników, czyszczeniu i myciu ich oraz odnawianiu napisów na nagrobkach. Porządkowanie cmentarza w Białokrynicy było bardzo trudne i czasochłonne. Zarośla były wysokie, gęste, trudno dostępne, nie było widać pomników. Niestety nie udało nam się uporządkować całego cmentarza z powodu braku specjalistycznego sprzętu. Tak jak w Podhajcach na zakończenie naszego pobytu zapaliliśmy znicze i umieściliśmy na nagrobkach biało – czerwone wstęgi. Bardzo serdeczni byli dla nas niektórzy mieszkańcy wioski, udostępnili nam swoje narzędzia, a także pozwolili nam przechować u siebie nasz sprzęt.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy Lwów i cmentarz Orląt Lwowskich – była to niezwykła wycieczka śladami naszych przodków. Poznaliśmy nieznane nam dotąd podwaliny polskości.
Chętnie wrócimy tam za rok.
Podhajce
Białokrynica