Powrót do Kołomyi (MPOOZ 2019)
Ratując pamięć o przodkach wolontariusze z Międzylesia i ze Ścinawki Dolnej pod opieką pań Ireny Trytek i Magdaleny Knerych, już po raz trzeci czynnie włączyli się w akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia” i wyruszyli do „naszej” Kołomyi, by ratować od zapomnienia ośmiohektarową nekropolię. Dołączyli do 1300 wolontariuszy, którzy po raz dziesiąty wyruszali sprzątać polskie cmentarze na Kresach. Przejazd do Wrocławia wolontariuszom z Międzylesia zapewnił UMiG Międzylesie.
W tym roku miejscem naszej pracy był obszar jednego hektara wokół pomnika postawionego Polakom zmarłym w latach 1918-1919, w obozie internowania w Kosaczowie. Głównym naszym zadaniem było uprzątnięcie śmieci, oczyszczenie i wkopanie nowych krzyży (ok. 200) oraz skoszenie i zgrabienie trawy. Druciane szczotki, grabie, motyki, pędzle i farba – to były nasze stałe atrybuty, dzięki którym mogliśmy oczyścić i odnowić inskrypcje na niektórych nagrobkach. Zaznaczam, że nie robiliśmy tego samowolnie. Wszelkich wskazówek udzielał nam profesor Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, Maciej Abrzykowski.
W tym roku bardzo sumiennie pracowali z nami uczniowie Polskiej Sobotniej Szkoły, którzy także oprowadzali nas po mieście pokazując ciekawe miejsca i okoliczne atrakcje. Po raz pierwszy byliśmy nad urokliwym miejscowym jeziorem, w miejscu spotkań kołomyjan. Niestety w tym roku nie udało nam się pojechać do Lwowa, czego bardzo żałujemy.
Nie zabrakło naszych przyjaciół z Towarzystwa „Pokucie”. Mimo sędziwego wieku czekali prawie cały dzień na nasz przyjazd: p.Stanisław, p.Aleksandra, p.Alicja, p.Stanisława, p.Halina. Są dla nas jak rodzina i dlatego do nich i dla nich wracamy. W Kołomyi czujemy się jak w domu, a to dzięki opiece niezastąpionej Pani dr Stanisławy Kołysenko i rodzicom ukraińskich dzieci,którzy przynosili nam codziennie posiłki na cmentarz i pomagali w pracach.
Podczas tegorocznego pobytu mieliśmy gości z Polski. Odwiedzili nas: Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Pan Andrzej Dera, Pani Beata Pawłowicz i TVP Polonia z panią Grażyną Orłowską-Sondej. Goście z satysfakcją oglądali efekty naszej pracy, po czym złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze pod pomnikiem i postawionymi krzyżami.
Nasz wyjazd był możliwy dzięki ludziom dobrej woli, którzy dawali drobne datki podczas kwest, a przed samym wyjazdem na Ukrainę przekazali sprzęt, żywność, przybory szkolne, podręczniki oraz finanse dla Kresowiaków. Dla nas była to niezapomniana lekcja historii. Takie akcje jak ta są ważne i potrzebne, żeby czas nie zatarł śladów polskości na Kresach.
W przyszłym roku wrócimy na „nasz cmentarz”, by kontynuować rozpoczęte prace.
Wolontariusze z Międzylesia i Ścinawki Dolnej pracujący na cmentarzu w Kołomyi