Wydarzenia Obraz  newsa 2931 Dodano 15.05.2016

Węgrzy obronili Polaków na Wołyniu przed UPA

W sierpniu 1943 roku banderowcy z UPA zaatakowali Klewań. Na całe szczęście z odsieczą Polakom wyruszył odział złożony z Węgrów. Działał tutaj także oddział polskiej samoobrony pod komendą księdza Piotra Sąsiadka.

Wołyń, w czasach I Rzeczpospolitej, był miejscem, gdzie wielkie rody magnackie bardzo zaznaczyły się w historii. Wielu przedstawicieli słynnych rodów zakładało tu swoje majątki m.in. książęta Czartoryscy mający swoje rodowe gniazdo w Klewaniu.

Obecnie Klewań jest małą miejscowością, która liczy sobie niespełna dziewięć tysięcy mieszkańców i leży w obwodzie rówieńskim. Znajduje się nieopodal ruchliwej trasy z Łucka do Równego, a jego dziedzictwo łączy się w bardzo istotny sposób z historią naszego kraju. Wszystko dlatego, że w czasach niegdysiejszej Rzeczpospolitej Obojga Narodów znajdowała się tutaj kwatera główna magnackiego rodu książąt Czartoryskich.

Klewań i znajdujące się wokół niego tereny pozostawały w rękach Czartoryskich od XV stulecia. Wówczas to książę Świdrygiełło nadał te ziemie Michałowi Czartoryskiemu, który pełnił funkcję marszałka dworu. Nowy posiadacz Klewania szybko zaczął tytułować się panem, a w 1475 roku rozpoczął budowę zamku, którą dokończył jego syn Fedor. Budowa gniazda rodowego ledwo się zakończyła, a już pojawiły się pierwsze roszczenia wystosowane przez Radziwiłłów znajdujących się w sąsiedniej Ołyce.

Spór pomiędzy Czartoryskimi a Radziwiłłami wynikał z faktu, że nadanie księcia Świdrygiełły tyczyło się tylko terenów wokół klewańskiego monasteru, ale nie obejmowało ziem w Horodyszczach, na których wzniesiono zamek. Długotrwały spór pomiędzy tymi rodami dobiegł końca w 1555 roku. Radziwiłłowie porzucili roszczenia do Klewania, ale otrzymali w zamian posiadłości nad Ołyką oraz spore odszkodowanie. Rozwiązanie sporu nie zakończyło jednak rywalizacji pomiędzy gospodarzami sąsiednich włości, a wynikłe współzawodnictwo wpłynęło tylko w pozytywny sposób na wygląd i majętność obydwu rezydencji.

Za swych najlepszych czasów zamek książąt Czartoryskich w Klewaniu uchodził za uosobienie świetności tego rodu. Obecnie jednak znajduje się w stanie dalekim od świetności i niszczeje wśród gęstej roślinności. Stare mury, na których pełno różnego rodzaju graffiti, są częstym miejscem spotkań dla miejscowej młodzieży, która lubi tutaj spożywać napoje alkoholowe. Innym śladem obecności Czartoryskich i cennym zabytkiem sztuki sakralnej jest Kościół Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, do którego powstania przyczynił się książę Jerzy Czartoryski. Został ukończony w 1610 roku i słynął w najbliższych stuleciach z obrazu Wniebowzięcia Matki Boskiej, który ufundował książę Konstanty Czartoryski, a który namalował Carlo Dolci. O samym księciu Konstantym kronikarze zwykli pisać, iż był ostatnim Czartoryskim dbającym o Klewań.

W II Rzeczpospolitej dawne gniazdo rodu Czartoryskich znalazło się w powiecie rówieńskim województwa wołyńskiego. Klewań był w międzywojniu uznaną na Wołyniu miejscowością letniskową, do której zjeżdżali okoliczni mieszkańcy, głównie Żydzi z Równego, ale także elity warszawskie. Swego czasu bywał tutaj Julian Tuwim.

Blisko połowę mieszkańców Klewania stanowili Żydzi, co wpłynęło niekorzystnie na miejscowość i jej mieszkańców, gdy wybuchła II wojna światowa. W lipcu 1941 roku, w momencie, gdy wkroczył Wehrmacht, miejscowi Ukraińcy wraz z przybyłymi Niemcami dokonali pogromu około 400-700 Żydów i spalili synagogę. W kwietniu 1942 roku Niemcy rozstrzelali zaś kilkudziesięciu Polaków i Żydów. Zdaniem niektórych historyków doszło do tego na skutek prowokacji Ukraińców, którzy porozwieszali antyniemiecki plakaty w języku polskim. 15 maja 1942 roku wszyscy żydowscy mieszkańcy miasteczka zostali rozstrzelani przez Sicherheitsdienst z Równego oraz niemiecką żandarmerię i ukraińską policję.


Czy wiesz, że już w lipcu uratujemy od zapomnienia 110 polskich cmentarzy na Kresach?


Podczas eskalacji ludobójstwa na Wołyniu w 1943 roku, ściągali do Klewania okoliczni polscy uchodźcy. Działała tutaj polska policja, która broniła mieszkańców, zwalczała bandytów z Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz ewakuowała uchodźców do Łucka. Doszło dwukrotnie do starć z ukraińską policją, a w sierpniu 1943 roku banderowcy z UPA zaatakowali Klewań. Na całe szczęście z odsieczą Polakom wyruszył odział złożony z Węgrów. Działał tutaj także oddział polskiej samoobrony pod komendą księdza Piotra Sąsiadka, który umożliwił Polakom przetrwania aż do chwili, gdy wkroczyła Armia Czerwona w roku 1944.

Galeria zdjęć

Newsletter

zapisując się do naszego newslettera na bieżąco będziemy informować Cię o nowych artykułach, aktualnościach oraz akcjach organizowanych przez Studio Wschód
[FM_form id="1"]


kod