Program realizowany jest w dwóch miejscowościach – Gwizdanowie na Dolnym Śląsku i Krowince, położonej na przedmieściach Trembowli. Przodkowie dzisiejszych mieszkańców Gwizdanowa, przez kilkuset lat mieszkali w rozległej i zamożnej wsi Krowinka, w województwie tarnopolskim. Po zakończeniu drugiej wojny światowej, przybyli na Dolny Śląsk. Na Ukrainie pozostawili swoich krewnych i mogiły dziadów i pradziadów. Minęło 75 lat od tych wydarzeń.

Świadkowie kresowej historii, przekazali ją kolejnym pokoleniom. Dzieci dawnych mieszkańców Krowinki, postanowiły wybudować pomnik, który przypominałby o związkach z ziemią pradziadów. Konstruktorzy postumentu w Gwizdanowie, wzorowali się na pomniku, który przez wiele lat stał w centrum Trembowli. Został przez sowietów zniszczony zaraz po wojnie, zrównany z ziemią w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Dedykowany był wybitnym Polakom, związanym z tą kresową ziemią – między innymi Bartoszowi z Trembowli – bohaterowi bitwy pod Grunwaldem i Zofii Chrzanowskiej obrończyni trembowelskiego zamku w czasie wojny z Turkami w 1675 roku.

Był to symbol polskości na Kresach. Został wiernie odtworzony w niewielkiej dolnośląskiej wsi przez najmłodsze pokolenie Kresowian. Uroczystość odsłonięcia, stała się wioskowym świętem i zjednoczyła wszystkich mieszkańców. To był dowód, jak powojenne pokolenie , mocno związane jest z kresową ziemią przodków. 

Do Krowinki od lat organizowane są rodzime wyprawy, docierają tam ludzie rozkochani w polskiej historii. Odsłonięcie pomnika zachęciło też do wyjazdu na wschód kolejnych potomków kresowej ojczyzny. Odbywamy podróż na wschód z Marcinem Grońskim i Tomaszem Soróbką, ludźmi, którym ta wiedza o małej ojczyźnie przodków , została przekazana jeszcze w dzieciństwie. Okazuje się, że pamięć o dawnych mieszkańcach Krowinki , wciąż jest żywa. Ci ludzie, którzy mieszkają prawie 1000 kilometrów od siebie są sobie bliscy.