Wydarzenia Obraz  newsa 21000 Dodano 06.02.2022

Zasław, Białogorodka, Szepietówka – MPOOZ 2021

W dniu 10 lipca br. wyruszyliśmy w sentymentalną podróż do Zasławia
na Ukrainie. Celem wyjazdu było sprzątanie cmentarzy polskich w trzech miejscowościach: Zasławiu, Szepietówce i Białogorodce.

Jako pierwszy postanowiliśmy posprzątać cmentarz w Zasławiu.
Przygotowaliśmy kosiarki, sekatory, grabie i inne narzędzia do koszenia i sprzątania
cmentarza, a także farby i pędzle do odnawiania napisów. Liczyliśmy, że prace trzeba
będzie zacząć od wykoszenia terenu. Spotkała nas jednak bardzo miła
niespodzianka, gdyż władze miasta skosiły wszystko przed naszym przyjazdem.
Najprawdopodobniej był to ukłon dla polskich wolontariuszy, którzy od lat
z zaangażowaniem sprzątają cmentarz i dbają o mogiły. Pewnie także pomogła
wcześniejsza wymiana miejscowej młodzieży z naszą, co umożliwiło lepsze poznanie
sąsiedniego kraju. Dzięki tej pomocy zaoszczędziliśmy dużo czasu i udało nam się tę
polską nekropolię szybko uprzątnąć. Oczywiście, nie mogło zabraknąć naszych
skromnych osób w tutejszym Ratuszu, dokąd zaprosił nas nowo wybrany mer
kontynuując dobrą tradycję swoich poprzedników (notabene jeden z poprzednich
włodarzy miasta, Walentyn Pankowski, prezes lokalnej organizacji polonijnej, służył
czasami za tłumacza). Wymieniliśmy się wrażeniami, a także prezentami, były wspólne
fotki.

Kolejnym celem naszej wyprawy był cmentarz w Białogorodce. Ze względu
na uciążliwe upały postanowiliśmy rozpocząć nasze działania wczesnym rankiem.
Liczyliśmy, że pracując od rana, gdy temperatury są jeszcze w miarę łagodne, uda
nam się uprzątnąć teren i rozpocząć pracę nad inwentaryzacją mogił. Niestety, tak się
nie stało. Podjęta kilka lat wcześniej decyzja lokalnych władz o wycięciu drzew
rosnących na tym cmentarzu, spowodowała, że podczas naszej rocznej nieobecności
(bo pandemia) pojawiły się tu zarośla nie do pokonania naszym skromnym sprzętem.
Nasze kosiarki psuły się, sekatory, piła i siekiera okazały się niewystarczające i
musieliśmy niestety się poddać. Było to przykre i smutne doświadczenie, ale
jednocześnie pokazało, jak ważna jest nasza praca i współpraca
z lokalnymi władzami, która tak doskonale układa się w Zasławiu.

Po dokonaniu niezbędnych napraw postanowiliśmy dalsze prace kontynuować
na cmentarzu w Szepietówce. Kosiarki odebrane z naprawy tu mogły już podołać
zadaniu, dodatkowo rosnące drzewa łagodziły nieco upał, jaki towarzyszył nam
podczas kolejnych dni. Nasza grupa podzieliła się na dwa zespoły; jeden koszący,
drugi grabiący i sprzątający wyłaniające się z trawy i zarośli mogiły. Dzięki temu po
skończonej pracy na uporządkowanym cmentarzu mogliśmy zapalić przywiezione
znicze i z satysfakcją dobrze wykonanego zadania zamknęliśmy za sobą cmentarną
furtkę.
Dobrym duchem naszej wyprawy był się jak zawsze niezawodny, miejscowy
ksiądz Edward Pióro. Duchowny jest od 9 lat proboszczem tutejszej parafii katolickiej,
w której dzięki jego niestrudzonej pracy liczba wiernych systematycznie rośnie,
chociaż dookoła są prawosławni bądź osoby niewierzące. Mimo wielu bardzo różnych
trudności (brak środków finansowych to tylko jedna z przeszkód) księdzu Edwardowi
udało się z sukcesem wyremontować świątynię, którą wcześniej odzyskał w stanie
delikatnie mówiąc, nienajlepszym. Cały czas mogliśmy liczyć na jego pomoc,

2

począwszy od uśmiechu i dobrego słowa, a na lodach czy kilkukrotnej naprawie
kosiarek skończywszy. Tu, żeby osiągnąć sukces, trzeba znać się na wszystkim i
ksiądz Edward jest właśnie taką osobą. Mając kogoś takiego za przykład sami nie
mogliśmy być gorsi, dlatego nie patrząc na pojawiające się co i rusz przeszkody,
daliśmy radę i „ogarnęliśmy” cmentarze najlepiej, jak tylko się dało. Parafia Św. Józefa
posiada własną stronę na Facebook’u – Костел св.Йосифа, Ізяслав.
Osoby biorące pierwszy raz udział w tym programie od razu zauważają, że jest
to fantastyczna inicjatywa. Pozwala nie tylko pokazać naszej młodzieży obszary,
na których w przeszłości żyli ich przodkowie czy poznać historię Kresów
Rzeczpospolitej, ale także zapoznać się z kulturą, obyczajami i codziennym życiem
naszych najbliższych sąsiadów Ukraińców (którym chcielibyśmy podziękować
za okazaną bezinteresowną życzliwość i pomoc). Dzięki temu łatwiej jest zrozumieć
nasze dawne i współczesne relacje.

Praca była ciężka, zwłaszcza że nasze siły były tylko kilkuosobowe, niesprzyjała
nam pogoda, szczególnie panujące wysokie temperatury, psuł nam się sprzęt
wystawiony do „walki” z rozbujałą przyrodą, ale i tak dawała ogromną satysfakcję i
poczucie sukcesu. Niesamowite było odsłanianie przykrytych trawą starych polskich
nagrobków, odczytywanie ukrytych pod mchem tekstów epitafiów dawno zmarłych
rodaków. Jesteśmy pewni, że będziemy tu znowu za rok!
Małgorzata Tajak-Skrok

Projekt współfinansowany Fundacje KGHM Polska Miedź

Galeria zdjęć

Newsletter

zapisując się do naszego newslettera na bieżąco będziemy informować Cię o nowych artykułach, aktualnościach oraz akcjach organizowanych przez Studio Wschód
[FM_form id="1"]


kod