Wydarzenia Obraz  newsa 5366 Dodano 22.08.2016

Wolontariusze porządkowali polski cmentarz w Żytomierzu

Cmentarz Polski w Żytomierzu należy do najstarszych nekropolii na dawnych Kresach Rzeczypospolitej – został utworzony w końcu XVIII w., podobnie jak najsłynniejsze polskie cmentarze w Warszawie, Wilnie i Lwowie. Na nekropolii, już kolejny rok, pracowali wolontariusze akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Poniżej ich relacja z wyjazdu.

W sobotę 2 lipca rozpoczęła się VII edycja Akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. O godzinie 17 z rynku w Lubawce wyjechaliśmy po dziewczyny do Chełmska. We Wrocławiu o godz. 19 odbyła się uroczysta odprawa wszystkich wyjeżdzających grup (ok. 1000 osób), z udziałem pani minister edukacji Anny Zalewskiej [z którą zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie], konsula Krzysztofa Świderka i wielu innych ważnych osób. Głowna organizatorka Akcji, pani Grażyna Orłowska-Sondej, dała sygnał do odjazdu i kilkadziesiąt busów ruszyło w kierunku Medyki. Odprawa na granicy polsko-ukraińskiej trwała tylko 3½ godziny, chwilę przed godz. 8 rano wjechaliśmy na Ukrainę.

W niedzielę 3 lipca, około południa zatrzymaliśmy się na zamku w Olesku. Podziwialiśmy tam ekspozycje malarstwa z Lwowskiej Galerii Obrazów oraz dowiedzieliśmy się, że na zamku narodzili się królowie Polski Michał Korybut Wiśniowiecki i Jan III Sobieski. Kiedy my zwiedzaliśmy, Piotrek – nasz kierowca [prawdopodobnie najmłodszy szofer „Mogiły pradziada…”, w październiku ukończy 22 lata, a już drugi raz jedzie z nami na Ukrainę!] spał, aby nabrać sił na dalsze 330 km jazdy.

Ukraina powitała nas deszczem, burzami, a nawet niedużą trąbą powietrzną. Dlatego też w Żytomierzu byliśmy dopiero o godz. 19 czasu miejscowego, czyli o 18 czasu polskiego. Znana nam z roku ubiegłego pani Zosia, gospodyni na plebanii u pallotynów, czekała już z kolacją. Dość szybko poszliśmy spać, aby w poniedziałek rano rozpocząć pracę na Cmentarzu Polskim w Żytomierzu.

Jakub Pilarski

uczeń Gimnazjum im. Żołnierzy Sybiru w Lubawce


W poniedziałek (4 lipca) na żytomierskim cmentarzu powitała nas pani prezes Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie Wiktoria Laskowska-Szczur, która oprowadziła nas po nekropolii. Mijaliśmy wiele mogił, m.in. Juliusza Zarębskiego – wybitnego polskiego kompozytora, krewnych Stanisława Moniuszki i Józefa Ignacego Kraszewskiego. Usłyszeliśmy również historię rodziny Ignacego Jana Paderewskiego. Spacer przerwały nam niewielkie opady deszczu, w związku z tym zostaliśmy zaproszeni do biura na herbatę, kawę oraz ciastka.

Po poczęstunku wróciliśmy na cmentarz i rozpoczęliśmy prace porządkowe polegające na zbieraniu gałęzi, poprawiania napisów na pomnikach, a także podnoszeniu przewróconych nagrobków.

We wtorek 5 lipca kontynuowaliśmy prace na cmentarzu, które zostały przerwane przez przyjazd ważnych gości i telewizji TVP Wrocław, z panią redaktor Grażyną Orłowską-Sondej na czele. Odwiedzili nas m.in.: marszałek Tadeusz Samborski, kurator Roman Kowalczyk, dyrektor DODN Małgorzata Matusiak oraz konsul RP w Winnicy Tomasz Olejniczak i władze Żytomierza. Przybyła również miejscowa młodzież pochodzenia polskiego.

Po przemówieniach pokazywaliśmy gościom pierwsze efekty naszej pracy. Gdy oficjalna delegacja wyjechała, udzielaliśmy wywiadów dla TVP Wrocław. Opowiadaliśmy o odczuciach dotyczących naszego pobytu na Ukrainie i pracy na cmentarzu. Po wyjeździe telewizji wróciliśmy do pracy.

Anita Kacik i Karolina Matłoka

uczennice Gimnazjum im. Tkaczy Chełmskich w Chełmsku Śl.


W środę  (6 lipca) po pysznym śniadaniu udaliśmy się na cmentarz, gdzie jak co dzień malowaliśmy  nagrobki, podnosiliśmy przewrócone pomniki, wycinaliśmy  krzaki. Niestety po południu zaczął padać deszcz i trzeba było przerwać pracę. Zjedliśmy ukraiński obiad, który przygotowała niezastąpiona pani Zosia.

Wieczorem wysłuchaliśmy mszy w języku ukraińskim w budowanym na Malowance kościele Bożego Miłosierdzia. Odwiedziliśmy ks. proboszcza, który ugościł nas niezmiernie  miło, dając do spróbowania kilka smakołyków z tego to kraju. Mieliśmy też pierwszą okazję dłużej porozmawiać z przedstawicielem młodych żytomierskich Polaków – na plebanię przyszedł Andrzej, który zna Wrocław, bo pracował tam i mieszkał przez jakiś czas.

7 lipca z powodu święta św. Jana (według kalendarza prawosławnego) mieliśmy wolne od pracy, więc pojechaliśmy zwiedzać Żytomierz. Odwiedziliśmy prawosławny Żeński Monastyr [tzn. klasztor] św. Anastazji Rzymianki, gdzie kobiety muszą mieć chusty na głowie i spódnice (nawet jeżeli są w spodniach – wypożyczalnia na miejscu).

Następnym punktem naszej wycieczki była rzymsko-katolicka katedra diecezji kijowsko-żytomierskiej p.w. św. Zofii, po której oprowadziło nas dwóch księży – jeden miejscowy, natomiast drugi z Nowego Jorku. Po skończeniu zwiedzania kościoła wstąpiliśmy do Żytomierskiego Obwodowego Muzeum Krajoznawczego, które znajduje się w dawnym pałacu biskupim. Zobaczyliśmy m.in. kolekcję obrazów niegdyś należących do miejscowej szlachty i stare stroje ludowe.

Później odwiedziliśmy Muzeum Kosmonautyki im. Siergieja Korolowa (urodzonego w Żytomierzu twórcy rosyjskich rakiet i statków kosmicznych) oraz jego dom rodzinny zamieniony w muzeum. Pani prezes Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie Wiktoria Laskowską-Szczur zaprowadziła nas również do niedawno wyremontowanego teatru, dziś jest to siedziba filharmonii. W tym budynku, w poł. XIX w. przez kilka lat, jako dyrektor artystyczny, pracował wybitny polski pisarz Józef Ignacy Kraszewski. Weszliśmy od strony sceny, więc mogliśmy zobaczyć salę teatralną oczami aktora.

Podczas przejazdu przez miasto pani Laskowska opowiadała nam o mijanych miejscach, związanych z innymi wybitnymi mieszkańcami Żytomierza, m.in. z Józefem Konradem Korzeniowskim i Jarosławem Dąbrowskim.

Cmentarz poznaliśmy już dobrze, a dziś mieliśmy przyjemność poznać również miasto Żytomierz. Wieczorem pojechaliśmy do sióstr pallotynek, aby przekazać książki, m.in. 15 egzemplarzy „Elementarza” Falskiego, które według miejscowych nauczycieli, są do dziś najlepszą książką do nauki języka polskiego.

Konrad Jawor, Gimnazjum im. Żołnierzy Sybiru w Lubawce

Monika Bąk, Gimnazjum im. Tkaczy Chełmskich w Chełmsku Śl.


Piątek i sobotę (8 i 9 lipca) spędziliśmy na cmentarzu. Tradycyjnie dziewczyny malowały napisy na nagrobkach, a my usuwaliśmy krzaki i chwasty oraz podnosiliśmy przewrócone pomniki.

Jedną z najpiękniejszych rzeźb na Cmentarzu Polskim jest figura Anioła Sądu Ostatecznego z grobu hrabiego Jerzego Olizara, wykonana z białego marmuru. W czerwcu chuligani podpalili drzewo obok nagrobka, które upadając strąciło posąg. Anioł z utrąconymi skrzydłami leżał na ziemi i czekał na naprawę. W sobotę rano zauważyliśmy, że doszło do kolejnego uszkodzenia rzeźby – wandale utrącili część ręki i trąbkę, którą trzymał anioł. Powiadomiliśmy panią Laskowską, która zadzwoniła, gdzie trzeba. W południe przyjechała cała ekipa pracowników i urzędników. Wspólnymi siłami przenieśliśmy figurę do samochodu, który odwiózł ją do renowacji.

W sobotnie popołudnie pojechaliśmy do Berdyczowa, do kościoła św. Barbary – miejsca, w którym odbył się ślub Eweliny Hańskiej i Honore de Balzaca w 1850 r. Następnie w berdyczowskim klasztorze karmelitów bosych wysłuchaliśmy mszy [oczywiście w języku ukraińskim] i zwiedziliśmy kościół.

Całą niedzielę 10 lipca spędziliśmy w odległej 150 km od Żytomierza stolicy Ukrainy – w Kijowie. Zaczęliśmy od rzymskokatolickiego prokatedry św. Aleksandra, bo taki początek zwiedzania zaplanowała pani Elżbieta Matyszczak z Chełmska. Potem pojechaliśmy metrem nad rzekę Dniepr, stamtąd weszliśmy na górę, do Muzeum Wielkiego Głodu, podczas którego na Ukrainie pochłonął miliony ofiar. Metrem wróciliśmy do centrum, na główną ulicę Kijowa – Chreszczatyk, do znanej niektórym z ubiegłego roku restauracji „Puzata Chata” na obiad, składający się z przysmaków kuchni ukraińskiej.

Kolejne dwie godziny spędziliśmy w Soborze Sofijskim [tzn. św. Zofii], który jest jedną z najstarszych budowli sakralnych prawosławia, wpisany na Listę UNESCO. Następnie obok pomnika Chmielnickiego przeszliśmy do Monastyru [tzn. klasztoru] św. Michała pod Złotymi Kopułami. Na koniec odbyliśmy spacer po Majdanie Niezależności, gdzie na przełomie 2013 i 2014 roku toczyły się krwawe walki zwolenników i przeciwników integracji Ukrainy z Unią.

Kajetan Mazgaj

uczeń Gimnazjum im. Żołnierzy Sybiru w Lubawce


W poniedziałek (11 lipca) po raz ostatni wybraliśmy się na „nasz” cmentarz. Pracowaliśmy przy grobach Zarębskiego i jego rodziców. Na zakończenie zapaliliśmy znicze przy pomnikach, które porządkowaliśmy. O godz. 15 udaliśmy się na zakupy do centrum handlowego, gdzie zaprowadziła nas Nina, córka pani Zosi. Tam mieliśmy okazję kupić to, co chcielibyśmy przywieść do Polski. Po zakupach odwiedziliśmy Panią Prezes Związku Polaków.

Po małym poczęstunku udaliśmy się pod Pomnik Ofiar Komunistyczno-Bolszewickiego Reżimu wymordowanych w latach 1937-1938 w Żytomierzu. Chcieliśmy w tym miejscu uczcić przypadającą akurat tego dnia 73. rocznicę rzezi wołyńskiej. [Pomnik dotyczy zupełnie innych wydarzeń, ale znajdujący się na nim napis: „Pamiętamy… Opłakujemy, prosimy o przebaczenie” my, Polacy chcieliśmy móc zobaczyć na tablicach pamiątkowych na terenie współczesnej Ukrainy – przy. P. K.] Była tam lokalna telewizja, więc pojawiła się też grupka polskiej młodzieży, ale tak szybko poszli, że nie było okazji porozmawiać…

Po uroczystości otrzymaliśmy pamiątkowe dyplomy ze słowami uznania za naszą pracę na Cmentarzu Polskim w Żytomierzu. Po powrocie na Malowankę przygotowywaliśmy się do wyjazdu do domu.

We wtorek (12 lipca) z samego rana wyruszyliśmy do Lwowa, najpierw do hotelu na szybki prysznic, bo upał był niesamowity… Potem był obiad, oczywiście w „Puzatej Chacie”.

I rozpoczęła się wycieczka po Lwowie pod przewodem pani Eli Matyszczak. Zaczęliśmy od pomnika Adama Mickiewicza, który jest ważny dla wszystkich Polaków, nie tylko mieszkających we Lwowie. Kolejne zwiedzane obiekty to: rzymsko-katolicka katedra, kaplica Boimów, rynek, cerkiew wołoska, kościół dominikanów, katedra ormiańska, cerkiew Przemienienia Pańskiego. Na reprezentacyjnej ulicy Lwowa (dziś Prospekt Swobody, dawniej Wały Hetmańskie), mieliśmy godzinę przerwy na ostatnie zakupy. Po godz. 18 udaliśmy się spacerkiem pod Uniwersytet (dziś Ivana Franki, kiedyś Jana Kazimierza) oraz do Parku – dziś Ivana Franki, kiedyś – Kościuszki. Do naszego busa na ul. Dudajewa (kiedyś – Zimorowicza) wracaliśmy ulicami m.in. Słowackiego i Kopernika, miło że te nazwy ulic się uchowały. Ostatnim – dla nas najważniejszym – punktem była wizyta na Cmentarzu Łyczakowskim. Zapaliliśmy znicze na Cmentarzu Obrońców Lwowa, oraz u Marii Konopnickiej. Wizytę zakończyliśmy tradycyjnie odśpiewaniem „Roty”. Do hotelu w Brzuchowicach, na przedmieściu Lwowa, dotarliśmy po godz. 22.

W środę 13 lipca, po śniadaniu ruszyliśmy w kierunku domu. Na granicy dwie godziny zajęła nam odprawa ukraińska. Nieco dłużej sprawdzały nas polskie służby, musieliśmy wyjąć wszystkie bagaże z busa, z grabiami i sekatorami włącznie. Funkcjonariusz niezwykle dokładnie oglądał i opukiwał nasze auto ze wszystkich stron, zaglądał wszędzie, gdzie to możliwe. Nasze wyposażenie wzbudziło powszechne zainteresowanie innych ludzi oczekujących na odprawę. Tłumacząc, w czym rzecz, promowaliśmy naszą Akcję „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”, tym razem wśród mieszkańców Ziemi Przemyskiej i kolejny raz usłyszeliśmy bardzo miłe słowa pod adresem wszystkich młodych Dolnoślązaków, którzy część wakacji spędzają na porządkowaniu kresowych cmentarzy.

Jakub Pilarski

uczeń Gimnazjum im. Żołnierzy Sybiru w Lubawce

[relacja powstała w czasie oczekiwania na granicy]


PS

Pobyt na Przejściu Granicznym Шегині-Medyka trwał niespełna cztery i pół godziny, (czyli zupełnie przyzwoicie, ale Gimnazjaliści – obywatele Unii Europejskiej, „dzieci strefy schengen” – twierdzili, że to bardzo długo, bo nie pamiętają, ile godzin zajmowało kiedyś przekroczenie granicy wschodniej). Autostradą A4 przemknęliśmy bez problemów przez całą południową Polskę, aż do zjazdu krajowej „5” do granicy w Lubawce. Najpierw odwieźliśmy dziewczyny do Chełmska, a na lubawskim rynku stanęliśmy o godz. 23:45.

W IMIENIU ORGANIZATORÓW I UCZESTNIKÓW VII EDYCJI AKCJI „MOGIŁĘ PRADZIADA OCAL OD ZAPOMNIENIA” BARDZO DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM INSTYTUCJOM I OSOBOM PRYWATNYM ZA PIENIĄDZE NA POKRYCIE KOSZTÓW WYJAZDU ORAZ KSIĄŻKI I ARTYKUŁY SPOŻYWCZE, KTÓRE ZOSTAŁY PRZEKAZANE MIESZKAŃCOM ZIEMI ŻYTOMIERSKIEJ.

Monika Bąk, Anita Kacik, Karolina Matłoka – uczennice

Elżbieta Matyszczak – nauczycielka historii z Gimnazjum im. Tkaczy Chełmskich w Chełmsku Śl.

Konrad Jawor, Kajetan Mazgaj, Jakub Pilarskiuczniowie

Paweł Kasprzyk – nauczyciel historii z Gimnazjum im. Żołnierzy Sybiru w Lubawce oraz

Piotr Olejnik – kierowca

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_062_A

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_061_E

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_061_D

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_061_C

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_061

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_047

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_013

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

 

????????????????????????????????????

ZYTOMIERZ_PRZED_I_PO_001 ZYTOMIERZ_2016_T_LASTOWSKA ZYTOMIERZ_2016_M_TREFURT ZYTOMIERZ_2016_J_SZABLOWSKI

????????????????????????????????????

Zytomierz 2016 (25)

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

????????????????????????????????????

027_BERDYCZOW_KOSCIOL_SW_BARBARY

????????????????????????????????????

013_MUZEUM_REGIONALNE_ZYTOMIERZ

????????????????????????????????????

Galeria zdjęć

Newsletter

zapisując się do naszego newslettera na bieżąco będziemy informować Cię o nowych artykułach, aktualnościach oraz akcjach organizowanych przez Studio Wschód
[FM_form id="1"]


kod