Reakcje na dewastację pomnika w Hucie Pieniackiej: MSZ, władze Lwowa i inni
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało specjalne oświadczenie w związku z dewastacją pomnika ofiar zbrodni w Hucie Pieniackiej. Deklarację w tej sprawie złożyły również władze obwodowe Lwowa, które chcą wspólnych obchodów rocznicy tragedii z 1944 roku. Głos zabrało także Stowarzyszenie Huta Pieniacka, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski i wielu komentatorów życia politycznego, również z ukraińskiej strony.
Głosy w tej sprawie są podzielone. Pojawia się wiele opinii, że dewastacja pomnika to prowokacja rosyjskich służb. Część wypowiadających się w temacie uważa z kolei, że to wynik banderowskiego żywiołu wzmagającego cały czas na Ukrainie. Kontrowersyjnie, jak zazwyczaj, wypowiedział się szef ukraińskiego IPN-u, Wołodymyr Wiatrowicz, który zniszczenie pomnika porównał z zajściami dotyczącymi grobów żołnierzy UPA na Podkarpaciu.
Poniżej oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Resort domaga się m. in. natychmiastowego zbadania sprawy i ukarania sprawców, zaś sytuację postrzega jako zagrożenie dla stosunków polsko-ukraińskich. Co ciekawe, władze obwodowe Lwowa zaproponowały wspólną organizację uroczystości w Hucie Pieniackiej.
Nota w tej sprawie została złożona przez polską ambasadę w Kijowie 10 stycznia br. Podkreślono w niej, że tego rodzaju ataki i incydenty muszą być wyjaśniane i karane, gdyż stanowią one zagrożenie dla stosunków polsko-ukraińskich.
Konsulat RP we Lwowie pozostaje w kontakcie z władzami Obwodu Lwowskiego, które poinformowały o natychmiastowym powołaniu specjalnej grupy operacyjnej mającej na celu jak najszybsze wyjaśnienie sprawy. W skład grupy weszli policjanci i przedstawiciele obwodu oraz przedstawiciel Konsulatu. Na miejscu profanacji rozpoczęły się prace dochodzeniowe.
Władze obwodowe poinformowały przedstawicieli Konsulatu RP, że uznają ten incydent za wymierzony zarówno w Polaków jak i w Ukraińców, i zaproponowały organizację 27-28 lutego wspólnej uroczystości dla oddania hołdu ofiarom zbrodni w Hucie Pieniackiej, w 73. rocznicę jej popełnienia.
Huta Pieniacka to nieistniejąca dziś wieś w rejonie miasta Brody w obecnym obwodzie lwowskim. 28 lutego 1944r. ukraińscy żołnierze z dywizji SS „Galizien” z 4. pułku policyjnego SS zamordowali tam kilkuset obywateli polskich.
Z kolei Wołodymyr Wiatrowicz uznał wysadzenie pomnika w Hucie Pieniackiej za prowokację wymierzoną w relacje obu krajów, z której korzyści ma czerpać „strona trzecia”. Kontrowersje wzbudziły natomiast inne słowa szefa ukraińskiego instytutu pamięci narodowej. Odniósł się on w nich do zajść związanych z niszczeniem grobów upowców na Podkarpaciu:
Są one analogiczne i mają ten sam cel: wywołanie wojny na pomniki. Niszczenie grobów i pomników po obu stronach granicy powinno spotkać się z jednakowym, zdecydowanym potępieniem w obu krajach, zarówno ze strony władz, jak i społeczeństwa obywatelskiego – napisał Wiatrowycz na Facebooku.
Oświadczenie wydało Stowarzyszenie Huta Pieniacka, którego zarząd prosi o modlitwę za ofiary, dziękuje za wyrazy wsparcia i zapewnia pozostawaniu w stałym kontakcie z ukraińskimi służbami, w celu wyjaśnienia tego zajścia. Poniżej wyważone w swoim tonie oświadczenie.
z przykrością informujemy, że pomnik upamiętniający zbrodnię dokonaną w Hucie Pieniackiej został zniszczony. Stowarzyszenie Huta Pieniacka pozostaje w stałym kontakcie z odpowiednimi służbami w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia.Jednocześnie pragniemy podziękować wszystkim, którzy ze szczerą troską i współczuciem informują nas o zaistniałej sytuacji. Składamy wyrazy głębokiej wdzięczności za wszelkie wyrazy wsparcia i solidarności, które dochodzą do nas tak z Polski jak i z Ukrainy.Celem naszego Stowarzyszenia jest upamiętnienie zbrodni popełnionej na naszych przodkach – mieszkańcach wsi Huta Pieniacka i okolicznych miejscowości . Naszym pragnieniem jest zachowanie pamięci i modlitwa. W tym trudnym czasie o to właśnie prosimy wszystkich Państwa.
Moje zdanie jest takie, że aktu wandalizmu dokonały siły prokremlowskie, aby kolejny raz podgrzać atmosferę między Polakami i Ukraińcami. Film i zdjęcia zostały zrobione przez samych sprawców przed tym, jak informacja ukazała się w mediach (pierwsze doniesienia już są ilustrowane). Gotowe materiały – link do wideo umieszczonego na anonimowym profilu, zdjęcia, a nawet tekst wskazujący na sprawców (te same akapity powtarzają się w różnych miejscach) został rozesłany do „zaufanych” mediów, które o umówionej porze zamieściły go w internecie, oczywicie nie podając źródła. W internecie zrobił się szum, kolejne wydania przedrukowywały nowość, zacierając pierwotne źródło jej pochodzenia. Zwróccie uwagę, że pojawia się wielokrotnie informacja, że pomnik zniszczono 8.01 – miejsowe władze i policja o sprawie dowiadują się 10.01. Zanim sprawą zajęła się policja i miejscowa władza, internet jest już pełen artykułów o banderowcach niszczących polskie pomniki i ukraińskich nazistach.
Aż trudno uwierzyć, że na Ukrainie, która ustawicznie korzysta z polskiej pomocy, mogło dojść do takiego barbarzyństwa jak wysadzenie w powietrze krzyża-pomnika w Hucie Pieniackiej koło Brodów w dawnym województwie tarnopolskim – napisał ks. Isakowicz Zalewski na swoim blogu i dodaje w innym fragmencie tekstu – Dość poprawności politycznej i polityki i polityki zagranicznej „na kolanach”! Niestety fragment wczorajszego komunikatu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, cytuję: „Rano pojedzie tam konsul i zostanie przesłana nota do MSZ Ukrainy” świadczy co najwyżej o kolejnej słabości urzędników podległych ministrowi Witoldowi Waszczykowskiemu, a zwłaszcza ambasadora Jana Piekły w Kijowie.
Potępiam akt wandalizmu w Hucie Pieniackiej. To jawna prowokacja. Wszczęto śledztwo. Sprawcy powinni być ukarani. Nie dajmy się sprowokować!
Wysadzono pomnik ofiar SS Galizien w Hucie Pieniackiej
Obchody 72. rocznicy zbrodni w Hucie Pieniackiej [galeria]
Wspomnienie o Hucie Pieniackiej
Przeżyła atak UPA i samotnie pochowała rodaków. Całe życie poświęciła cmentarzowi stając się jego niezłomną strażniczką